Manetheren było jednym z dziesięciu narodów, które podniosły się z ruin świata po Pęknięciu. Był to naród dumny i waleczny, w którym wciąż tliły się wspomnienia wieku legend. Państwo to umiejscowione było w centralnej części Westland, a jego stolica, o tej samej nazwie, wybudowana została w górach Mgły. Stąd wzięła się nazwa tego narodu, ponieważ Manetheren w starej mowie znaczy Górski Dom.
Wody rzeki Manetherendrelle opływały stolicę i płynęły przez piękny i spokojny kraj. Sama stolica została wybudowana przez budowniczych Ogirów, a w obrębie jej murów znajdował się Gaj. Miasto to było tak piękne, że nawet po wiekach od zakończenia budowy, Ogirowie i ludzie przybywali tam tylko po to aby je zobaczyć. Pozostałymi miastami Manetheren były Corartheren, Jara’copan i Shanaine (obecnie w tym miejscu znajduje się Jehannah). Manatheren zostało wprowadzone do Sojuszu Dziesięciu Narodów przez królową Sorelle ay Marenę w 209 roku OP (Od Pęknięcia).
W Manetheren panował ustrój monarchiczny. Władzę sprawowali król i królowa. Królowa była wyszkoloną Aes Sedai, a król był jej zaprzysiężonym Strażnikiem. Zapewniało to Manetheren bezpieczeństwo, bo w razie zagrożenia mogli liczyć na wsparcie Białej Wieży. Ten wpływ Tar Valon przyczyniał się również do tego, że Manetheren był uważany za najbardziej zagorzałego sojusznika Organizacji Dziesięciu Narodów. Jego armie bardzo często były wysyłane na pomoc innym państwom.
Góry Mgły
Góry Mgły
Góry Mgły to rozległy masyw górski rozciągający się w środkowo-zachodniej części Westland. Jest to teren dziki, niedostępny i niezamieszkały. Jego nazwa pochodzi od szczytów górskich wiecznie schowanych za mgłą.
Przez dziewięćset lat panował względny spokój, narody rozwijały się w pokoju, zapewniając społeczeństwom harmonijny rozwój. Niestety wszystko to zostało utracone, gdy około 1000 roku od pęknięcia z ugoru wyprowadzona została ogromna armia Cienia. Dowodzona przez Władców Strachu, armia Trolloków i pomiotu cienia spadła na nieprzygotowane do takiej inwazji ziemie. Wojny z Trollokami trwały nieprzerwanie przez 200 lat, obracając w ruinę całe narody. Przez cały ten czas, sztandar Manatheren – Czerwony Orzeł, łopotał na polach wszystkich bitew. Walczyli zawsze tak zajadle, że ludzie zaczęli mówić na nich że są ‘cierniem w stopie Czarnego i kolcem w jego dłoni’ i ‘mieczem, którego nie można złamać’.
Około 1200 roku OP Czerwony Orzeł został zdradzony po raz pierwszy. Sąsiad i sojusznik Manetheren, Aridhol, pojmał i uwięził w swojej stolicy księcia Caara. Plan ten został wymyślony i wykonany przez doradcę króla Aridhol – Mordetha. Doprowadził on do wybuchu konfliktu między tymi dwoma narodami, w sytuacji gdy całą uwagę trzeba było kierować ku trollokom. Mimo wszystkich przeciwności armie Manetheren ciągle brały czynny udział w wojnach z trollokami. Niestety Cień postanowił podstępem pokonać naród, którego uważał za swojego największego wroga. Podczas gdy sojusznicze armie wciąż przebywały na odległym Polu Bekker, skierował w stronę stolicy Manetheren wielką hordę pomiotu cienia.
Jednak Manetherańczycy nie poddali się i natychmiast wyruszyli w drogę powrotną do domu. I gdy trolloki dowodzone przez Władców Stachu dotarli do rzeki Tarendrelle, natknęli się na czekającą już na nich armię obrońców. Król Aemon rozesłał gońców do wszystkich sprzymierzonych narodów, ponieważ zdawał sobie sprawę, że samotnie nie dadzą rady obronić się przed tak zmasowanym atakiem. Dostał odpowiedź, że pomoc przyjdzie w ciągu trzech dni i tyle muszą się utrzymać. Bronili się rozpaczliwie, przez dzień, dwa dni, potem trzy. Niestety pomoc nie nadeszła w oczekiwanym czasie. Więc Manetheren broniło się dalej, wciąż podtrzymywane nadzieją, że odsiecz jednak nadejdzie. Po dziesięciu dniach Aemon zrozumiał, że został zdradzony. Pomoc nigdy nie miała nadejść.
Zachodni Las
Pusta Droga - fragm. rozdział I Oko Świata
W chwilach przerwy pomiędzy gwałtownymi porywami wichury wycie wiatru zamierało i wówczas, w ciszy ciężko zalegającej na ziemię, głośno rozbrzmiewało miękkie skrzypienie osi.
W lesie nie śpiewały ptaki, wiewiórki nie skakały po gałęziach. Rand nawet specjalnie się ich nie spodziewał, nie tej wiosny.
Tylko te drzewa, które jesienią nie zrzucały liści lub igieł, miały na sobie coś zielonego. Splątane krzewy zeszłorocznych jeżyn rozpostarły brązową sieć na łysych głazach u ich stóp. Rzadkie poszycie leśne tworzyły głównie kolczaste chwasty, pokrzywy i bieluń, pozostawiający obrzydliwy zapach na butach nierozważnego wędrowca.
Król rozesłał wieści po całym kraju, że wszyscy mieszkańcy mają uciekać i ukryć się w lasach i górach. Wielu cywilów tak uczyniło, jednak równie wielu mieszkańców rezygnowało z ucieczki i dołączało do obrońców. Swoim życiem chcieli zapewnić bezpieczeństwo bliskim, którzy uciekali. Brali w dłonie taką broń jaką mogli, topory, łuki, widły. Zarówno kobiety jak i mężczyźni, walczyli ramię w ramię. Mimo tego desperackiego oporu, armie Manetheren zostały w końcu rozbite i otoczone przez wrogie armie.
Podczas tej ostatniej bitwy zgładzony został król Aemon, a królowa Eldrene, poprzez więź zobowiązań, poczuła jego śmierć. Jej serce umarło wraz z nim. Zrozpaczona królowa sięgnęła po jedyną moc i cisnęła ją w armie pomiotu cienia, niszcząc ją i siebie jednocześnie. Fale jedynej mocy przywołane przez królową zniszczyły miasto i całą okolicę, Manatheren poniosło najwyższą cenę swojego zwycięstwa. Naród przestał istnieć. Jednak ludność której udało się przetrwać nigdy nie opuściła swojej ziemi. Zapłacili za nią zbyt wysoką cenę.
Ci, którzy zawiedli Manetheren, ponieśli karę. Aridhol i nienawiść która tam wykiełkowała, zniszczyła samą siebie, a naród wymarł. Zasiadająca na Tronie Amyrlin – Tetsuan, która wstrzymała pomoc która miała pójść do Manetheren, została osądzona i ujarzmiona. Resztę swojego życia, krótkiego zresztą, spędziła jako pomoc w kuchniach Białej Wieży. W czasie procesu przyznała, że uczyniła to co uczyniła z zazdrości o moc i władzę Eldrene.
Manetheren nigdy nie podniosło się po swoim upadku. Ziemie te przechodziły z rąk do rąk kolejnych władców, którzy nie mieli czasu ani środków, aby zajmować się odległą, wyniszczoną prowincją. W końcu zostało zapomniane, porosło gęstymi lasami, a sami potomkowie ludu Manetheren zapomnieli o swoim dziedzictwie. W miejscu w którym odbyła się bitwa, w której zginął król, została wybudowana wieś nazwana Polem Emonda. Prowincja Dwie Rzeki, obecnie wchodzi w skład królestwa Andoru, chociaż sami mieszkańcy uznają się po prostu za mieszkańców Dwóch Rzek.