
Malkier to królestwo na sztandarach którego powiewało godło Złotego Żurawia. Jednak to inne ptaki zapisały się w historii tego narodu. Niewiele osób spoza Ziem Granicznych zdaje sobie sprawę, że na szczycie dwóch z Siedmiu Wież stolicy Malkieru, znajdowały się ptaszarnie. Hodowano w nich endemiczny gatunek gołębia, występujący tylko na Ziemiach Granicznych.
Gołąb Malkierski – jak brzmiała jego prawdziwa nazwa – był to ptak mniejszy, szybszy i bardziej 'puchaty’ od swoich południowych braci. Niezwykle odporny, o silnym sercu, potrafił przefrunąć z jednego końca Pogranicza na drugi, bez względu na pogodę. Gdy wojsko Malkier ruszało na Ugór, zawsze maszerował z nimi gołębiarz, a jego armia małych, fruwających wojowników, tylko czekała aby błyskawicznie dostarczać wiadomości.
Był to jednak ptak przystosowany do życia na północy, wszystkie próby hodowania tego gołębia w południowych krainach kończyły się porażką. Po upadku Malkier, gdy zniszczono Siedem Wież, pielęgnowane od setek lat hodowle gołębi spłonęły, razem z sercem Malkieru. Żadne inne państwo Graniczne nie odbudowało hodowli tego ptaka, chociaż do tej pory można spotkać żyjących dziko przedstawicieli tego gatunku.
Aby upamiętnić te dzielne i wierne ptaki na Ziemiach Granicznych zaczęto wypiekać specjalny rodzaj słodkich bułeczek, zwanych Malkierskimi Gołąbkami. Co roku podaje się to danie głównie podczas Świąt Chansein i Amaetheon.
Czas przygotowania: ok 120 min. Pieczenie: 20 min.
Składniki:
- 0,5 kg mąki tortowej
- 10 dk cukru
- 4 żółtka
- 40 g drożdży świeżych
- 250 ml mleka ciepłego
- 100 g masła
- cukier waniliowy
- szczypta soli
- goździki, perełki cukrowe, migdały, dodatkowe 1 jajko, ew. płatki migdałowe
Przygotowanie:
- Odmierzamy odpowiednią ilość mąki i przesiewamy do miski. Do drugiego naczynia przesypujemy 3-4 łyżki mąki i na środku robimy dołek, wkruszamy tam drożdże, posypujemy 3 łyżkami cukru i zalewamy połową mleka (mleko powinno być w temp. 35-400C, nie więcej). Pozostawiamy w cieple na 15 min., drożdże muszą się uaktywnić.
- Żółtka utrzeć do białości z resztą cukru i 3-4 łyżeczkami cukru waniliowego. Masło rozpuścić na małym ogniu i pozostawić do ostygnięcia.
- Do pozostałej mąki wlać rozczyn z drożdżami, wymieszać, dodać utarte żółtka z cukrem. Zagnieść. Ciasto będzie się bardzo kleić. (Białek z jaj nie wyrzucamy, ale mrozimy. Można je potem wykorzystać np. do bezy)
- Dolać stopione masło i dokładnie wyrobić, ciasto przestanie się tak kleić. Wyrabiać aż tłuszcz się wchłonie. Można ewentualnie podać trochę mąki. Wszystko zależy od rodzaju mąki której używamy. Ciasto powinno być elastyczne i miękkie, lekko klejące, ale odchodzące od dłoni.
- Włożyć do miski i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce, do wyrośnięcia.
- Wyrośnięte ciasto położyć na stolnicy i ugnieść. Podzielić na 6 równych kawałków.
- Każdy kawałek zrolować na stolnicy podsypanej mąką w wałeczek, ok. 30 cm na 3 cm. Wałek zawinąć w 'supeł’ i uformować gołąbka, gdzie dłuższy koniec to będzie ogonek, a górna część – główka. Ogonek rozpłaszczyć i zrobić kilka nacięć nożem – jako piórka.
- Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawić w ciepłym miejscu jeszcze 10-15 min. do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzać do 1800C.
- Gołąbki posmarować roztrzepanym jajkiem (można posypać płatkami migdałowymi lub mąką migdałową). Wstawić do piekarnika i piec do 20 min. Pod koniec pieczenia sprawdzać aby gołąbki za bardzo się nie przyrumieniły.
- Studzimy i ozdabiamy. Z perełek cukrowych lub goździków robimy oczka, dziobek z migdała.
- Gołąbki najlepiej smakują z dżemem truskawkowym i mlekiem.