WYNIKI KONKURSU

 Konkurs zorganizowany wspólnie z Wydawnictwem Zysk i S-ka zakończył się  12 GRUDNIA 2024. Do wygrania były dwa egzemplarze tomu 14 Koła Czasu – Pamięć Światłości. Dziękujemy wszystkim którzy podjęli wyzwanie i wzięli udział w konkursie.
Aby wziąć udział w Konkursie trzeba było odpowiedzieć na pytanie:
Gdybyś miał wybrać tą jedną, jedyną postać ze wszystkich występujących w Kole Czasu, tą która zrobiła na Tobie niezapomniane wrażenie, tą która Twoim zdaniem była najciekawiej wykreowana, którą byś wybrał? Może być bohater główny, jak i poboczny, dobry albo zły.
W KONKURSIE WYGRYWAJĄ
EWA

Wreszcie mogę się rozgadać o Nynaeve! Najlepsza postać z jaką spotkałam się w literaturze fantasy: uzdrowicielka, której moce zależą od stopnia wściekłości jaką czuje; hipokrytyczna moralistka, całkowicie nieświadoma swojej hipokryzji; intensywnie kochająca i tą miłością dusząca swoje obiekty uczuć. Do dziś pamiętam dreszcz, jaki poczułam, gdy zrozumiałam, że jej lojalność i miłość do Randa, Perrina, Mata i Egwene spowodowały, że pomimo trolloków, nie zastanawiała się wiele, tylko wsiadła na konia i sama pokonała trasę, która dla naszych bohaterów była przerażająca. Ani na chwilę nie daje się oszukać oferowanemu splendorowi Aes Sedai, od początku do końca jest tą, która ma na celu dobro dzieciaków z Dwóch Rzek. Przy końcu historii Mrocznego Randa jest jedyną osobą, której wciąż ufa i do siebie dopuszcza, bo stawia dobro Randa na pierwszym miejscu (relacja między tą dwójką zasługuje na osobny esej xD). Ocenia innych, ale wobec siebie jest równie wymagająca, choć bardzo często nie widzi, gdy robi coś wbrew swoim słowom („-Nie będziemy na was krzyczeć! – wrzasnęła Nynaeve” xD), a jako sprawczyni 90% ciągnięcia za warkocz, zakładnia rąk i parskania, nawet jako osoba stojąca z tyłu wybija się do przodu. Egwene bardzo często chciałaby, by Nynaeve przestała jej matkować, co w końcu wymusza siłą, jednak Nynaeve nigdy nie przestaje widzieć w niej dziewczynki, którą musi się opiekować, bo taka już jest. Jej miłość do Lana to kolejny element, który w niej uwielbiam, bo nie przyjmuje do świadomości jego gadania o śmierci, tylko pragmatycznie albo idzie dalej przed siebie, albo zabiera go prosto spod nosa Myrelle i załatwia pomoc przy jego idiotycznie samobójczej wyprawie (dając przemowę, który do dziś wyciska łzy z oczu swoją epickością). Nie można też nie wspomnieć o sile, którą włada i to, jak bez większego zastanowienia robi cud za cudem i nie pozwala, by uderzyło jej to do głowy – ona po prostu chce pomagać, nienawidzi bezsilności. TL;DR: Nynaeve najlepsza.

KAROL

Najbardziej mi się zawsze podobała postać Thoma Merrilina. Jest on po części przewodnikiem dla protagonistów, uczy ich wielu przydatnych umiejętności i pozwala zdobyć wiedzę o świecie. Jednocześnie jest samodzielną postacią, przeżywającą własne „przygody” niezależnie od Smoka i jego przyjaciół, co widać najlepiej w „Wielkim Polowaniu” i po jego uczestnictwie w Grze Domów. Sprawia to, że w moich oczach jest on nie tylko mentorem, ale też prawdziwym człowiekiem, którego mądrość i zdolności wynikają wprost z jego wcześniejszych doświadczeń i przeżyć. Jest on już postacią uformowaną i uhartowaną przez świat. Mentor, jakiego sam chciałbym mieć.

SPONSORAMI KONKURSU SĄ

Gratulujemy zwycięzcom

Zapraszamy Zwycięzców do kontaktu przez poniższy
FORMULARZ KONTAKTOWY.