Robert Jordan – amerykański Tolkien
Subskrybuj
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Dziękuję
Gość
Dziękuję
7 miesięcy temu

Dziękuję za ten artykuł. Właśnie takie miałam od początku wrażenie, że w Kole czasu została opowiedziana ta sama historia, tylko z trochę pozmienianymi nazwami. Cóż. Nie każdy potrafi tworzyć samodzielnie. Powstało fajne czytadło, ale to też dokładnie robi teraz sztuczna inteligencja – bierze istniejącą historię i przetwarza tak, że niby powstaje coś innego, ale nie wymyśla sama, opiera się na istniejących historiach, przetwarzając je w te i wewte

Amyrlin
Admin
7 miesięcy temu
Odpowiedz do  Dziękuję

Wiele już się dowiadywałam o prozie Jordana, ale prawdę mówiąc pierwsze słyszę aby porównywać go do sztucznej inteligencji, trochę słabe 🙂 To prawda że Jordan wzorował się na Tolkienie, z czym się absolutnie nie ukrywał, a nawet się tym chwalił, szczególnie widać to właśnie w Oku Świata, jednak potem rozwinął skrzydła i poszedł zupełnie nową drogą. Wzorował się także na Diunie i na Conanie, a także na niesamowitej ilości różnych światowych filozofii, sam tego nie wymyślał, on to tylko genialnie łączył ze sobą. I to wszystko nie przeszkadzało aby został uznany za mistrza pióra przez wielu znanych pisarzy, w tym przez Martina, który sam się na nim wzorował. Zresztą wielu innych pisarzy też się wzorowało na Jordanie, a nawet bezczelnie zrzynało jego pomysły, udając że tego nie robią. Na przykład taki Terry Goodkind czy nawet ostatnio Islington James.… Czytaj więcej »